Przypominam sobie teraz te pobudki co 3 godziny. Jakby obie miały zegarek w ręku - przebieranie, karmienie, przebieranie, karmienie, pozostały 2h snu i tak 24h na dobę... I te wszystkie ogromne ubranka, pampersy... Nic na nie nie pasowało, we wszystko wpadały. Wszystko się im naciągało, zawijało. Dziewczynki tylko jadły i spały. Długo nie próbowały nawet płakać, bo nie było powodu i nie umiały:
Iga - Bliźnię numer jeden urodziła się o 13.25 i ważyła 2680g przy 52cm długości:
Kaja - Bliźnię numer dwa, urodzona o 13.26, waga 2180g przy 50cm długości:
Iga waży teraz 10kg, Kaja 8.5kg. Śmieją się, gadają, bawią, całują, przytulają, chodzą, a nawet potrafią już się zbuntować i 'pyskować' na swój sposób.
Przez ten rok wszyscy zdążyliśmy nauczyć się siebie, odkryliśmy, że da się przeżyć z Bliźniakami samodzielnie i nie potrzeba babć i niań na co dzień... Ja poznałam najważniejszą zasadę życia z Bliźniaczkami - SYNCHRONIZACJA. I to chyba wystarczy przez pierwszy rok, to jedno słowo, jest najważniejsze i w pełni przekazuje wszystkie 'złote rady', które mam dla Bliźniaczych mam.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz